Czy można mieć kilka polis na życie?
Z ubezpieczeniami jest tak, że nie zawsze dużo polis oznacza dużo pieniędzy po zajściu zdarzeń określonych umową. Polisy trzeba kupować z głową, gdyż mają one zapewnić odpowiedni poziom ochrony, a nie spowodować obciążenie budżetu domowego niepotrzebnymi składkami. Możemy kupować tyle ubezpieczeń, ile nam się podoba, ale na wielką kumulację odszkodowań nie zawsze możemy liczyć. Warto wiedzieć, na jakim poziomie możemy spodziewać się świadczeń.
Nie opłaca się mieć kilku polis mieszkaniowych czy komunikacyjnych, gdyż w razie szkody i tak nie otrzymamy odszkodowania przekraczającego poniesioną przez nas szkodę, a składkę będziemy musieli płacić podwójnie. Tak jest we wszystkich ubezpieczeniach majątkowych czyli tych, które dotyczą mienia albo odpowiedzialności cywilnej, gdzie zasadą jest, że na ubezpieczeniu nie można zarobić.
Wielka kumulacja
Inaczej jest w ubezpieczeniach osobowych, w tym w ubezpieczeniach na życie. Tutaj jest tyle świadczeń, ile polis, gdyż w tych ubezpieczeniach nie chodzi o rekompensatę poniesionej szkody, ale o wypłatę umówionej kwoty w razie zajścia zdarzenia określonego w umowie (np. śmierć, poważna choroba). Ubezpieczony lub wskazana przez niego osoba lub osoby (tzw. uposażeni) otrzymują kwotę mieszczącą się w granicach umówionej sumy pieniężnej (tj. sumy ubezpieczenia), renty lub innego świadczenia. Jeśli więc przezornie kupimy trzy polisy na życie, to w razie naszej śmierci osoby uposażone otrzymają świadczenia ze wszystkich tych polis.
Może być więc, jak u pana Jacka, który pierwszą polisę na życie kupił po urodzeniu drugiego dziecka. Pan Jacek chciał, żeby w razie jego śmierci rodzina miała środki do życia na dotychczasowym poziomie. Potem na świat przyszło jeszcze dwoje dzieci, więc pan Jacek kupił kolejne ubezpieczenie na życie. Przy okazji zatroszczył się też o ubezpieczenie na życie z UFK (inwestycyjne). W ten sposób zaczął oszczędzać pieniądze na emeryturę i zadbał o zapewnienie rodzinie środków na wypadek swojej śmierci. Gdyby tak nieszczęśliwie złożyło się, że pan Jacek umarł, to jego najbliżsi otrzymaliby świadczenia z wszystkich tych polis.
Często jest też tak, że mamy grupowe ubezpieczenie na życie w zakładzie pracy, a oprócz tego kupujemy polisę indywidualną na życie. Jeśli na skutek nieszczęśliwego wypadku staniemy się inwalidami, to również dostaniemy świadczenia z obu polis.
Czy zawsze warto mieć kilka polis na życie?
Wszystko zależy od naszych potrzeb ubezpieczeniowych. Jeśli myślimy o kompleksowym zabezpieczeniu swojej rodziny, niekoniecznie musimy kupować kilka polis. Są na rynku takie produkty (np. w UNIQA), w których możemy ubezpieczyć najbliższych i siebie w ramach jednej polisy. Ale np. wspólnicy w firmie, którzy myślą o wzajemnym ubezpieczeniu się, zakupią już dwie oddzielne polisy.
Ubezpieczenie OC a ubezpieczenie na życie
Mało tego. Jeśli ktoś wyrządzi szkodę ubezpieczonemu, np. gdy zostanie on poważnie ranny w wypadku komunikacyjnym spowodowanym przez innego kierowcę, to wówczas przysługuje mu zarówno odszkodowanie od sprawcy szkody albo towarzystwa, w którym wykupił on polisę OC, jak i świadczenie z ubezpieczenia życiowego, jeśli obejmuje ono ochroną nieszczęśliwe wypadki czy długotrwałą hospitalizację.
Tak było w przypadku pani Ewy, która po potrąceniu samochodem na przejściu dla pieszych trafiła na kilka tygodni do szpitala. Pani Ewa miała ubezpieczenie na życie wykupione indywidualnie z dodatkową opcją leczenia szpitalnego oraz grupowe ubezpieczenie w pracy, które obejmowało m.in. świadczenie w razie nieszczęśliwego wypadku. Dostała pieniądze z obu tych polis, a także odszkodowanie z ubezpieczenia OC kierowcy, który ją potrącił.