Przepisy ruchu drogowego - duże zmiany od 1 czerwca 2021
Wraz z początkiem czerwca 2021 roku w życie weszły nowe przepisy ruchu drogowego. Wprowadzone zmiany w kodeksie drogowym dotyczą zarówno kierujących pojazdami, jak i pieszych. Jakie są nowe przepisy drogowe i na co zwrócić szczególną uwagę, jeśli nie chcemy narazić się na mandat oraz - przede wszystkim - niebezpieczeństwo?

Jaki jest cel wprowadzenia nowych przepisów ruchu drogowego?
O wprowadzanych zmianach można było oficjalnie mówić już w połowie marca 2021 roku - to właśnie wtedy opublikowano w Dzienniku Ustaw nowelizację Prawa o ruchu drogowym. Zmienione przepisy ruchu drogowego weszły jednak w życie dopiero 1 czerwca 2021 i tym samym sprawiły, że kierowcy oraz piesi będą musieli dostosować się do nowych zasad. Co ich wprowadzenie ma na celu? Przede wszystkim zwiększenie bezpieczeństwa, bo choć dane policji wskazują, że 2020 rok był pod względem liczby poszkodowanych w wypadkach drogowych lepszy niż 2019 - było mniej ofiar (o 9432 osoby) - to wciąż to liczne tragedie. Łącznie poszkodowane zostały w wypadkach w 2020 roku 28 954 osoby, z czego 5331 stanowili piesi. A skoro przy pieszych jesteśmy - jakie właśnie w ich kontekście pojawiły się zmiany w prawie o ruchu drogowym?
Nowe przepisy ruchu drogowego - piesi bez smartfonów
Prawo nie zawsze nadąża za zmianami społecznymi, ale warto, by obserwowało pojawiające się wśród ludzi tendencje. Wydaje się, że tak właśnie zadziało się w tej kwestii - od początku czerwca piesi, którzy znajdują się na przejściu, nie mogą korzystać z telefonu, smartfona czy innych tego typu urządzeń„w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni, torowisku lub przejściu dla pieszych” (art. 14 pkt 8). Co istotne, dotyczy to nie tylko przechodzenia przez jezdnię - zakazem objęty jest także moment wchodzenia na zebrę bądź torowisko.
Rzeczywiście wiele razy pojawiały się doniesienia o wypadkach, do których doszło właśnie przez nieuwagę rozmawiającego przez telefon czy wpatrzonego w ekran smartfona pieszego. Często pozbawia to ludzi czujności i sprawia, że nie obserwują dokładnie otoczenia, narażając tym samym na wypadek nie tylko siebie, lecz także innych uczestników ruchu. Nowe przepisy ruchu drogowego mają położyć tego typu sytuacjom kres - rozmawianie przez telefon, przeglądanie social mediów czy pisanie sms’a w trakcie przechodzenia przez przejście może kosztować nas 100 zł. Na taką właśnie kwotę opiewać będzie mandat, jaki mogą wystawić odpowiednie służby.
Bezpieczniejsze przejścia dla pieszych
Ustawodawca wprowadził też zapis, który w jeszcze inny sposób ma zwiększyć bezpieczeństwo na przejściach dla pieszych - poza nowymi ograniczeniami dla osób, które przechodzą przez zebrę, zobowiązał też kierowców do jeszcze większej niż dotąd czujności.
Ustawa głosi: „Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność, zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego znajdującego się na tym przejściu albo na nie wchodzącego i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na tym przejściu albo wchodzącemu na to przejście" (art. 26. ust. 1) - w dużym skrócie można stwierdzić, że nowe przepisy ruchu drogowego nadają pieszym pierwszeństwo nie tylko w czasie bycia na pasach, lecz także już przed wejściem na nie. Mowa jednak o wszystkich pojazdach poza tramwajami. W ich przypadku pieszy ma pierwszeństwo w momencie, gdy już na przejściu jest, lecz nie wtedy, gdy dopiero na nie wchodzi.
Co to oznacza w praktyce? Zmianą w ustawie Prawo o ruchu drogowym jest przede wszystkim nakaz zmniejszenie prędkości jazdy w chwili zbliżania się do przejścia dla pieszych. Dotąd - owszem - konieczne było zachowanie szczególnej ostrożności, lecz nie było mowy o zwolnieniu jazdy. Jeśli zaś chodzi o pieszych, dotąd musieli oni zachować szczególną ostrożność podczas przechodzenia przez pasy bądź torowisko, teraz ostrożność konieczna jest już w momencie wchodzenia na drogę.
Najnowsze zmiany w prawie = nowe ograniczenie prędkości
Zbyt szybka jazda to wciąż jedna z kluczowych przyczyn wypadków. Chcąc to ograniczyć, ustawodawca wprowadził zmiany w art. 20 opisywanej tu ustawy - najnowsza jego wersja brzmi: „1. Prędkość dopuszczalna pojazdu lub zespołu pojazdów na obszarze zabudowanym wynosi 50 km/h (...)”. Przepisy ruchu drogowego pozwalały dotąd na szybszą jazdę w godzinach 23:00-5:00. Kierowcy mogli wtedy poruszać się z prędkością 60 km/h, by w dzień - od 5:00 do 23:00 - zmniejszać prędkość do wspomnianych już 50 km/h. Nowelizacja sprawiła, że całą dobę mamy wyznaczony jeden - niższy - limit.
NIE jeździe „na zderzaku”
Zmiana przepisów drogowych dotknęła też pojazdy, które poruszają się po autostradach i drogach ekspresowych. Postanowiono wyeliminować niebezpieczny zwyczaj „jazdy na zderzaku”, czyli sytuacji, gdy szybko jadący samochód porusza się w bardzo małej odległości od tego, który jest przed nim, często dodatkowo dając agresywne sygnały świetlne.
Wprowadzona nowelizacja mówi, że kierujący pojazdem musi zachować minimalny odstęp od tego, który jedzie przed nim, a owe minimum określa prędkość, jaką się porusza: „Odstęp ten wyrażony w metrach określa się jako nie mniejszy niż połowa liczby określającej prędkość pojazdu, którym porusza się kierujący, wyrażonej w kilometrach na godzinę” - podaje art. 19 ust. 3a. Przekładając to na konkretny przykład: jeśli pojazd porusza się z prędkością 120 km/h, musi zachować minimum 60 m odległości od pojazdu jadącego przed nim. Co ważne, nie dotyczy to sytuacji, w której prowadzony jest manewr wyprzedzania.
Dlaczego to bardzo istotna zmiana? Ponieważ dane wskazują, że duża część wypadków spowodowana jest właśnie tym, że kierowcy nie zachowują bezpiecznej odległości od pojazdów znajdujących się przed nimi. Jeśli rzeczywiście auto prowadzone jest w taki sposób, kierowca nie ma szans na szybką reakcję, np. w chwili, gdy pojazd z przodu zahamuje, co kończy się po prostu wjechaniem w jego tył. To szczególnie niebezpieczne zimą czy w deszczową pogodę, gdy droga hamowania jest dodatkowo wydłużona. Co więcej, tego typu jazda ogranicza też pole widzenia - kierowca zupełnie nie jest w stanie zauważyć, co dzieje się przed poprzedzającym go pojazdem i tym samym zareagować na ewentualną przeszkodę. Stąd już blisko do karambolu.
Czy jednak ustanowienie takiego przepisu okaże się wystarczające do zmniejszenia liczby kierowców, którzy „jeżdżą na zderzaku”? Zdania są podzielone. Owszem, odstraszać będzie możliwość otrzymania mandatu w wysokości nawet do 500 zł. Niektórzy zauważają jednak, że może być problem z egzekwowaniem wymogu zachowania określonej odległości - jak bowiem kierowcy sami na oko mają ocenić tę odległość? Co więcej, jak oceniać będą to policjanci bez odpowiedniego do tego sprzętu?
Podobne zapisy prawne obowiązują już w niektórych krajach, np. u naszych zachodnich sąsiadów - w Niemczech. Tam jednak autostrady są wyposażone w liczne kamery, które mają funkcje mierzenia odległości pomiędzy pojazdami. Do tego społeczeństwo jest mocno wyczulone na „piratów drogowych”, a kary finansowe za złamanie przepisów dotkliwe.
Zmiany przepisów drogowych w 2021 - hulajnogi elektryczne
Co istotne, wymienione tu przepisy ruchu drogowego nie są jedynymi, które w tym roku uległy zmianie. W maju weszła w życie także inna nowelizacja ustawy Prawo o ruchu drogowym (oraz niektórych innych ustaw). Dotyczy ona m.in. hulajnóg elektrycznych, które zawładnęły w ostatnich latach polskimi miastami. Są świetną rozrywką i dobrym środkiem transportu, ale używane w nieumiejętny sposób potrafią przyczynić się do poważnych wypadków.
Jak zatem obecnie wyglądają przepisy ruchu drogowego w tej kwestii i jakie pojawiły się nowelizacje? Co najważniejsze, w życie weszły ograniczenia dla osób jadących hulajnogami po chodnikach - jeśli w danym miejscu panuje ograniczenie prędkości maksymalnie do 30 km/h i nie ma przy tym pasa dla rowerów bądź wydzielonej dla nich drogi, kierujący hulajnogą musi korzystać z jezdni wraz z innymi pojazdami, w tym samochodami. Z chodnika można jednak korzystać w wyjątkowych sytuacjach - gdy nie ma wspomnianej już drogi rowerowej, a ów chodnik położony jest wzdłuż jezdni, po której pojazdy mogą jechać z prędkością większą niż 30 km/h.
Co ważne, podstawową trasą, z której powinien korzystać kierujący hulajnogą elektryczną, jest pas ruchu dla rowerów lub droga rowerowa (jeśli biegnie w kierunku, w którym kierujący zmierza). Na wyznaczonych trasach może jechać z prędkością 20 km/h i zawsze musi ustępować pieszym. Jeśli zaś nie ma innej opcji niż jazda hulajnogą po chodniku, w takim przypadku prędkość musi być zbliżona do tej, którą poruszają się przechodnie.
Ruch drogowy - chroń siebie i innych
Warto w kontekście tych wszystkich przepisów przypomnieć, że obowiązkiem każdego właściciela auta jest wykupienie ubezpieczenia OC, które w razie spowodowania wypadku pokryje koszty szkód. Równie pomocne może być też ubezpieczenie autocasco, choć ono jest już ubezpieczeniem dobrowolnym. Biorąc jednak pod uwagę, jak wiele zdarzeń czeka nas na drogach, warto zapewnić sobie jak najwięcej form ochrony. Jeśli chodzi właśnie o AC, pokryje ono koszty naprawy bądź zagwarantuje odszkodowanie, np. w związku ze stłuczką czy wypadkiem. Co może okazać się istotne, wykupując pakiet OC+AC w UNIQA, z automatu otrzymuje się także m.in. Assistance MIDI - pozwala ono uzyskać podstawową pomoc w razie wypadku, awarii bądź kradzieży samochodu przez 24 godziny na dobę. Taką pomocą może być np. holowanie pojazdu osoby poszkodowanej lub opieka medyczna.Innym, ważnym ubezpieczeniem w kontekście niebezpiecznych sytuacji na drodze jest NNW, czyli ubezpieczenie od Następstw Nieszczęśliwych Wypadków, które zapewnia wsparcie w związku z trwałym uszczerbkiem na zdrowiu bądź śmiercią w wypadku drogowym.
Jak widać, opcji zabezpieczenia jest naprawdę wiele - chrońmy więc siebie i innych, zarówno solidnie się ubezpieczając, jak i (przede wszystkim) przestrzegając przepisów ruchu drogowego.